Hiszpański Brexit

Pierwszego października autonomiczny rząd Katalonii (Generalitat) zamierza przeprowadzić referendum o samostanowieniu, które hiszpański Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjne. Szef działu „Opinie” dziennika El País uważa, że głosowanie to prędzej można porównać z Brexitem niż ze szkockim referendum z 2014 r.

Opublikowano w dniu 29 września 2017 o 21:50

Na tym etapie wszystko powinno nam się wydawać aż nadto znajome. Po pierwsze, mamy do czynienie z grupą nieodpowiedzialnych polityków i oportunistów. W Wielkiej Brytanii był to David Cameron i podzielona Partia Konserwatywna, która wykorzystywała UE, by wyeliminować z gry rywali. W Katalonii jest to skorumpowana elita Convergencia [partii tworzącej koalicję rządzącą w regionie], która, by odzyskać utracone względy wyborców, całkowicie oddała się sprawie promowanej przez radykałów. Następnie widzimy nadużycia językowe. W Wlk. Brytanii krzyczano, że Bruksela nas topi, w Katalonii, że „Hiszpania nas okrada”.
Na Wyspach chodziło o to, by Parlament odzyskał suwerenność, w Katalonii parlament zdaje się stać ponad prawem i odpowiadać jedynie przed sobą samym. Tam chodziło o odzyskanie kontroli, tu o przyznanie sobie prawa do samostanowienia. Na Wyspach głoszono, że poza Unią kraj będzie silniejszy, w Katalonii, że odrywając się od Hiszpanii, Katalończycy będą bogaci i szczęśliwi.
Przejdźmy do kłamstw dotyczących dnia „po” [referendum]. W Wlk. Brytanii mogliśmy liczyć na wsparcie tabloidów lekceważących fakty, w Katalonii zaś na media kontrolowane przez Generalitat. Efekt? Brytyjczykom kazano wierzyć w bajkę, że Zjednoczone Królestwo pozostanie częścią wspólnego unijnego rynku, ale nie będzie musiało przestrzegać brukselskich regulacji, Katalończykom wmawia się zaś, że po jednostronnej deklaracji niepodległości pozostaną w Unii. Kłamstwo na Wyspach: niech nikt się nie martwi, po Brexicie obywatele unijni będą traktowani tak samo. Kłamstwo w Katalonii: nikt nie straci obywatelstwa ani swoich praw.
A teraz wyłączmy z debaty ekspertów. Dzięki temu nie będziemy musieli słuchać ich ostrzeżeń, że wyjścia Wlk. Brytanii z Unii nie da się przeprowadzić w dwa lata bez narażenia się na ogromne koszty, a w przypadku Katalonii, że nieuzgodnione oderwanie się od Hiszpanii będzie bardzo drogo kosztować gospodarkę regionu.
Następnie zastąpmy obywateli słówkiem „naród” i złóżmy hołd demokracji bezpośredniej oraz referendom. Porównajmy nieodwracalne głosowanie bez ustalonego progu uczestnictwa ze swobodą dokonywania zmian, na które pozwalają okresowe wybory. Wynik: podzielmy się na pół. Nie porównujmy zatem Katalonii ze Szkocją, lecz z Brexitem. W tym drugim przypadku, Cameron był na tyle głupi, że zorganizował referendum licząc na to, że rozum zwycięży nad emocjami. Na szczęście w Katalonii większość jej mieszkańców nie da się zwieść temu nieporadnemu wariantowi Brexitu.

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat