Jeśli się zjednoczymy, prąd będzie tańszy

Wbrew intencjom Brukseli, liberalizacja rynku energii elektrycznej przyczyniła się do podwyższenia rachunków za prąd, jakie muszą płacić Europejczycy. Aby przeciwdziałać tej tendencji, konsumenci łączą siły i walczą o coraz korzystniejsze taryfy.

Opublikowano w dniu 18 września 2013 o 16:55

Od 2003 r. wszyscy użytkownicy energii elektrycznej w Hiszpanii mają możliwość wyboru jej dostawcy. Tak zaczął się długi, wciąż jeszcze niezakończony proces liberalizacji sektora energetycznego, który teoretycznie powinien był doprowadzić do obniżenia rachunków za światło.

Oczekiwano, że konkurencja między dostawcami, tak jak to miało miejsce na rynku telefonii, przełoży się na atrakcyjne oferty, które przyciągną klientów. Dziesięć lat później okazuje się, że nie tylko tak się nie stało, ale przeciwnie, rachunki znacznie wzrosły. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Organizację Konsumentów i Użytkowników (Organización de Consumidores y Usuarios – OCU), od 2007 r. wzrosły one średnio o 60 procent.

Konsumenci zaczynają reagować. Wczoraj OCU wystąpiła z inicjatywą zbiorowego zakupu, aby obniżyć opłaty za energię elektryczną. Jej propozycja, mająca już kilka precedensów w Europie, polega na utworzeniu grupy konsumenckiej, tak, aby móc kupować energię hurtowo i negocjować ceny bezpośrednio ze sprzedającymi. W ten sposób, teoretycznie, udałoby się zredukować opłaty, im więcej energii się kupuje, tym niższa jest jej cena.

Razem, by płacić mniej

Do 14 października każdy, niezależnie od tego, czy jest zrzeszony w OCU, czy też nie, może dołączyć do grupy zakupu na jej stronie internetowej (www.quieropagarmenosluz.org). Dwa dni później organizacja przeprowadzi przetarg, w którym będą mogły wziąć udział wszystkie przedsiębiorstwa, chcące dostarczać energię tym, jak wielu by ich było, klientom. Wygra to, które zaoferuje najniższą cenę.

Newsletter w języku polskim

4 listopada konsumenci poznają nazwę firmy, która wygrała przetarg. Mogą wygrać nawet dwie, jeśli przyjęta zostanie oferta usług łączonych na dostawy energii elektrycznej i gazu. Wówczas każdemu klientowi zostanie przedstawiony szczegółowy plan, ile może zaoszczędzić. Jeśli zainteresowanemu będzie to odpowiadać, wyrazi zgodę i dostawca będzie mógł podpisać z nim umowę.

[[Rozmaite europejskie stowarzyszenia konsumentów uruchomiły już podobne inicjatywy, niektóre z bardzo dobrym skutkiem]]. W Holandii, gdzie w ubiegłym roku podobny plan uruchomił Consumentenbod, zgłosiło się 52 000 konsumentów, którym udało się zaoszczędzić średnio 277 euro rocznie. W Belgii do programu uruchomionego przez Tests-Achats, przyłączyło się 152 000 klientów i uzyskali oni obniżenie o 130 euro rachunków za prąd i o 435 euro za gaz.

W Wielkiej Brytanii organizacja Which? uzyskała oszczędności o średniej wysokości 258 euro dla 285 000 osób, a w Portugalii stowarzyszenie DECO wywalczyło obniżki od 25 do 80 euro dla prawie 600 000 klientów. Antonio Arranz, kierujący techniczną stroną projektu energii elektrycznej w OCU, nie śmie podawać konkretnych liczb, jakie można będzie zaoszczędzić w Hiszpanii.

„To będzie zależało od tego, ile osób przystąpi do inicjatywy i od profilu każdej z nich”, mówi. Chociaż zapewnia, że – jak wynika z jego obliczeń – „na wolnym rynku są również klienci, którzy uznają, że otrzymali korzystną ofertę i płacą o 25 procent więcej niż przy uregulowanych taryfach”.

Trzeba również zaczekać na odpowiedź dostawców. Okaże się dopiero, czy są gotowi wziąć udział w przetargu i zaoferować bardziej atrakcyjne taryfy. Endesa, jedna z pięciu największych firm dominujących w hiszpańskim sektorze energetycznym, zgłosiła się do przetargu w Portugalii i go wygrała, ale nie zdecydowała jeszcze, czy zgłosi się również do tego organizowanego przez OCU.

Rewolucja w systemie

Krajowe Stowarzyszenie Oszczędności i Wydajności Energetycznej (Asociación Nacional de Ahorro y Eficiencia Energética – Anae), powołane, aby zjednoczyć konsumentów energii elektrycznej i uzyskać obniżenie rachunków za wodę i światło, od ponad pół roku pracuje nad podobną propozycją. „Precedensy w Niemczech, Anglii, a ostatnio w Portugalii, zachęciły nas, by spróbować zrewolucjonizować system. Otrzymaliśmy już akceptację Krajowej Komisji Energetyki (Comisión Nacional de Energía) i czekamy na opinię Ministerstwa Przemysłu”, wyjaśnia rzecznik Francisco Valverde. Wciąż nie została ustalona data wprowadzenia projektu w życie.

„Dzięki tym propozycjom możemy obniżyć opłaty o kilka euro, ale one nie dotyczą sedna sprawy. [[Moim zdaniem, szanse na powodzenie są nikłe, ponieważ problemem hiszpańskiego systemu elektrycznego nie są dostawcy, ale sam system]]”, uważa Jorge Fabra, prezes organizacji Ekonomiści w Walce z Kryzysem, wiceprezes Sieci Elektrycznej (Red Eléctrica) i były doradca CNE.

Hiszpański system, jak twierdzi Jorge Fabra, jest niczym wieża Babel – trudno go zrozumieć i popełnia się wiele błędów przy jego diagnozowaniu. „Podstawowy problem, powtarzam, nie polega na tym, czy między dostawcami jest konkurencja, czy jej nie ma. Polega on na samym systemie, który nie rozróżnia źródeł energii – ta, którą generują elektrownie wodne i jądrowe jest tańsza niż ta pozyskiwana z węglowych i gazu ziemnego, a jednak wszystkie są sprzedawane po tej samej cenie.
To znaczy, że ktoś zarabia znacznie więcej pieniędzy, niż powinien”, wyjaśnia. „Jednak żadna z reform przeprowadzanych dotychczas przez rozmaite rządy nie zajmowała się tą sprawą. Na przeszkodzie zawsze stały interesy dostawców”, dodaje.

Dostawcy usprawiedliwiają brak atrakcyjnych ofert tym, że działają przy niewielkim marginesie zysku, ponieważ stały element rachunku, ustalany przez rząd, dla wszystkich jest jednakowy, a oni mogą zaoszczędzić jedynie na ostatniej fazie całego procesu, na kosztach administracyjnych, wynagrodzeniach i kosztach zarządzania.

Dostawcy czystej energii, przedsiębiorstwa, które stały się częścią systemu, pozyskując konsumentów zainteresowanych energiami odnawialnymi, również chcą zmienić reguły gry. Latem tego roku wykonali krok naprzód. Kiedy dowiedzieli się, że rząd ma zamiar nałożyć opłaty na energię elektryczną generowaną przez samych użytkowników na własne potrzeby, poprzez wykorzystanie paneli słonecznych czy miniwiatraków, wezwali do protestu.

El País doliczył się pół tuzina tych ekologicznych dostawców. Jak twierdzą ich przedstawiciele, przedsiębiorstwa te prężnie się rozwijają i oferują korzystne ceny.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat