Elektrownia w Helsinkach. Fot. Melancholic Optimist/Flickr

Sto miliardów na ratowanie Ziemi

Na niespełna trzy miesiące przed planowaną konferencją klimatyczną w Kopenhadze wokół niej robi się coraz goręcej. Europa chce objąć przywództwo w walce z ociepleniem klimatu, a Ameryka pod rządami Obamy wysyła pojednawcze sygnały, które były nie do pomyślenia za czasów Busha, wschodzące gospodarki zaś nadal są niezdecydowane.

Opublikowano w dniu 9 września 2009 o 15:32
Elektrownia w Helsinkach. Fot. Melancholic Optimist/Flickr

W minioną sobotę, 5 września, podczas spotkania ministrów finansów grupy G20 azjatyckie tygrysy z Indiami i Chinami na czele odmówiły przyjęcia jasnych zobowiązań w kwestii ochrony środowiska. Mimo wszystko Bruksela chce niezłomnie podążać naprzód. Dała już dobry przykład, wyznaczając sobie harmonogram ograniczenia emisji CO2; a teraz próbuje sprecyzować swoje zobowiązania finansowe.

Terminarz płatności jest zawarty w jeszcze poufnym trzydziestotrzystronicowym komunikacie, który Komisja Europejska 10 września przedłoży Radzie pod dyskusję. Po osiągnięciu porozumienia na szczycie grupy G8 w Aquili w sprawie ograniczenia do 2,5 stopnia Celsjusza maksymalnego wzrostu temperatury na świecie do 2020 roku, unijny organ wykonawczy uważa, że „najwyższy czas, aby przełamać impas, przedstawiając plan finansowania działań na rzecz ochrony klimatu.

Plan taki zwiększałby szanse na sukces grudniowych spotkań”. Obecnie, jak zauważa Komisja, „negocjacje przebiegają w ślimaczym tempie”. A to Unii Europejskiej, jej premierom i prezydentom, nie odpowiada. Eksperci z Komisji proponują zatem stopniowe działania, które miałyby prowadzić do wydania łącznie 100 miliardów euro do 2020 roku.

Chodzi o „przepływy pieniądza, a nie bezpośrednie płatności z budżetów publicznych”, uściślają. Pomysł polega na tym, aby zsumować trzy różne kategorie zasobów: wykorzystujące kapitały finansowe państw członkowskich, zarówno publiczne, jak i prywatne; wykorzystujące dochody ze sprzedaży uprawnień do emisji na rynku; zmiany w światowych finansach publicznych. Komisja za jeden z najistotniejszych elementów strategii uznaje prywatne inwestycje, które potencjalnie mogą być dochodowe.

Newsletter w języku polskim

Wyzwania związane z ociepleniem klimatu wymagają stworzenia solidnego programu rozwoju infrastruktury w bogatych krajach, a tym bardziej na rynkach wschodzących. Państwa UE mają możliwość odliczenia od poziomu własnych emisji takiej wielkości zanieczyszczeń, jaką pomogą wyeliminować na obszarach, które najbardziej takiego wsparcia potrzebują. Bruksela widzi w tym zachętę. Nie bez znaczenia jest rynek emisji. Komisja sugeruje, że plan 2020 może być przynajmniej częściowo sfinansowany z zysków osiągniętych na giełdzie praw emisji CO2.

Wyznaczając sobie za cel zmniejszenie emisji o 30 proc. (co Europa jest gotowa zrobić, jeśli wszyscy inni zaakceptują redukcję o 20 proc.), Bruksela szacuje, że handel kwotami emisji mógłby przynosić około 38 mld euro rocznie. Największą niewiadomą jest to, kto ma sięgnąć do kieszeni, zwłaszcza teraz w czasach recesji. Rada UE ustaliła już dwa potencjalne kryteria: składka mogłaby być uzależniona albo od ilości wytwarzanych zanieczyszczeń, albo od możliwości płatniczych kraju. Trzeba będzie dokonać wyboru i wszystko wskazuje na to, że w końcu wypracowane zostanie jakieś pośrednie rozwiązanie, w perspektywie pierwszego raportu etapowego, przewidzianego na rok 2013, w którym wejdą w życie ewentualne porozumienia z Kopenhagi.

Prognozy na lata 2011‒2012 zakładają wydatki na poziomie od 4 do 7 miliardów euro przeznaczone na redukcję emisji gazów cieplarnianych i działania strukturalne. W następnym roku rozważa się wydanie w sumie 10 mld euro. Podział odpowiedzialności w Europie mógłby wyglądać następująco: 1,1 miliarda euro w zależności od wskaźnika emitowanych zanieczyszczeń oraz 3,26 miliarda według kryterium zdolności płatniczych. Ale są to „skrajne wartości”, jak mówi nasze źródło w instytucjach unijnych, jego zdaniem ostatecznie wyznaczony zostanie złoty środek. Pozostaje tylko pytanie, czy istnieje gotowość do rezygnacji z czegoś już teraz, aby uratować przyszłość. Cała reszta, nawet jeśli chodzi tu o miliardy, to w sumie problem względny, o ile tylko wszyscy postanowimy się zaangażować.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat