Dlaczego ludzie wciąż umierają z głodu?

Opublikowano w dniu 7 listopada 2011 o 08:51

Jean Ziegler, wiceszef Komitetu Doradców Rady Praw Człowieka ONZ, wydał właśnie książkę „Destruction massive. Géopolitique de la faim” (Masowa destrukcja: geopolityka głodu, wyd. Seuil). W wywiadzie, który zamieszczamy, ten szwajcarski socjolog opisuje swoje doświadczenia z czasów, kiedy w latach 2000–2008 był specjalnym sprawozdawcą ONZ ds. prawa do żywności, i analizuje przyczyny, dla których co roku z głodu ginie na świecie 36 milionów ludzi.

Dlaczego ludzie wciąż umierają z głodu?

Istnieje pięć głównych przyczyn. Po pierwsze i najważniejsze, spekulacja na rynkach rolnych, co spowodowało w ostatnich latach gwałtowny wzrost cen i niemalże uniemożliwia agencjom pomocowym w rodzaju Światowego Programu Żywnościowego (WFP) zaspokajanie potrzeb cierpiących głód. Dalej mamy biopaliwa, które zmniejszyły światowy areał przeznaczony na produkcję żywności. Następnie problem zadłużenia zewnętrznego, które dusi kraje najuboższe i uniemożliwia im inwestowanie w choćby najbardziej podstawowe rolnictwo. Po czwarte, sprzedaż nadwyżek żywności po cenach dumpingowych, w efekcie czego owoce i drób z krajów takich jak Francja, Grecja, Portugalia czy Niemcy lądują na rynkach w Dakarze czy Kotonu, po cenie stanowiącej jedną trzecią ceny miejscowej. Wreszcie skupienie ziemi uprawnej w rękach funduszy inwestycyjnych i międzynarodowych korporacji, które wypierają miejscowych rolników, by produkować towary przeznaczone wyłącznie na rynki zachodnie.

Czy Unia Europejska jest za tę sytuację współodpowiedzialna?

Newsletter w języku polskim

Jest w stu procentach odpowiedzialna za dumping cenowy – aktywnie wspierany przez Francję. W 2005 r. z okazji rundy rozmów Światowej Organizacji Handlu (WTO) w Hong Kongu, sekretarz generalny tej organizacji Pascal Lamy zaproponował stopniowe, przez pięć lat, wycofanie dotacji eksportowych. Propozycja ta spotkała się z gwałtownym sprzeciwem Francji, która popiera takie subsydia, głównie z powodu politycznego nacisku rolniczych izb handlowych. Nadal więc trwał dumping cenowy w Afryce, która jest niedostatecznie zaludniona, mimo że ma wspaniałych rolników – tyle że są oni zdziesiątkowani, ponieważ nie są w stanie sprzedać swoich produktów.

Czy UE odgrywa jakąś rolę w wysiłkach na rzecz zwalczenia głodu na świecie? Obecna Komisja Europejska składa się z w pełni dyspozycyjnych najemników na usługach gigantycznych korporacji sektora rolno-spożywczego. Lobby tego rodzaju mają ogromne wpływy w Brukseli. Gdyby chciały, od jutra dumping cenowy na rynkach żywności by nie istniał. Bruksela wykazuje też kompletną hipokryzję – podczas gdy Europa przedstawia siebie jako zwolenniczkę światowej sprawiedliwości i rozwoju, osiemdziesiąt siedem krajów tzw. ACP [kraje Afryki, Karaibów i Pacyfiku, większość to dawne europejskie kolonie] utrzymywanych jest w stanie niemożliwej do przyjęcia podległości.

Fakt, że zmuszamy je do akceptowania umów inwestycyjnych, w których wymagania są takie same dla firm miejscowych i zachodnich korporacji, przechodzi ludzkie pojęcie. Komisja Europejska mówi tym krajom: „Kontestujecie naszą politykę subsydiów żywnościowych i eksportowych? W takim razie przemyślimy nasze programy pomocy międzynarodowej”. To gorzej niż kolonializm. To zewnętrzny faszyzm. Prawa człowieka kończą się na granicach Europy; poza nimi rozciąga się kanibalistyczny porządek, w którym rządzi przemoc i prawo dżungli.

Jakie są źródła obecnego kryzysu w Europie?

Kryzys spowodowało gigantyczne zadłużenie, jakie powstało w efekcie dwóch kolejnych operacji ratowania płynności sektora bankowego. W 2008 r., a następnie w obecnym rządy dokapitalizowały banki pieniędzmi publicznymi, których nie mają, musiały więc zaciągnąć długi i dokonać cięć budżetowych. Siła nabywcza zatrudnionych spadła, a w ślad za tym pogorszyła się jakość usług publicznych. Te same rządy nie są w stanie zmusić banków w swoich krajach do przyjęcia standardów zarządzania ryzykiem! Nic się w tym względzie nie zmieniło od 2008 r.

Jakie są rozwiązania?

Konieczne będą dwie rzeczy – po pierwsze, podział banków, tak żeby istniało wyraźne rozróżnienie między sektorem „inwestycyjnym” a „depozytowym” i zakaz działania jednocześnie w obu. Potem banki będą musiały być znacjonalizowane. Nie chodzi tu o ideologię – przecież De Gaulle też nacjonalizował banki w okresie powojennym. To, że zachodni przywódcy nie są dzisiaj w stanie narzucić pewnych decyzji i ograniczeń oligarchiom bankowym w imię dobra wspólnego, woła o pomstę do nieba.

Co pan sądzi o ruchu „oburzonych”?

Jesteśmy bliscy świadomościowego buntu. Z drugiej strony trudno powiedzieć, dokąd to wszystko zmierza. Procesy rewolucyjne w historii są zawsze trudne do zrozumienia i niemożliwe do przewidzenia. Jak ujął to hiszpański poeta Antonio Machado – „Caminante no hay camino, se hace camino al andar” (piechurze nie ma drogi, ona pojawia się, dopiero gdy zacznie się iść). Kolektywna świadomość wie, czego nie chce: nie chcemy świata rządzonego przez kanibalistyczny porządek, w którym istoty ludzkie są bezpośrednio odpowiedzialne za masakrę w postaci śmierci głodowej 35 milionów ludzi rocznie. I nie powinniśmy się obawiać, że nie jesteśmy w stanie nic zrobić, demokracja i wielostronna dyplomacja nie są bezsilne. Prawa człowieka, wolność słowa, mobilizacja społeczna, wybory, strajki generalne…

Mamy narzędzia, których możemy użyć, by zwalczać mechanizmy głodu. Rynki podlegają rządom prawa – choćby dzisiaj można wprowadzić zakaz spekulacji żywnościowej. Jesteśmy władni wprowadzić cła zaporowe na importowany bioetanol. Europejscy ministrowie rolnictwa mogą zażądać zakończenia rolnego dumpingu. Ministrowie finansów krajów należących do MFW mogliby przegłosować umorzenie długów najbardziej zadłużonych krajów.

rozmawiał Gian Paolo Acardo

zdjęcie: Gian Paolo Acardo

Kategorie
Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!