Sprowadzeni na ziemię

Opublikowano w dniu 27 stycznia 2012 o 14:38

Gorączka gazu łupkowego nieco opadła po ostatnich doniesieniach o urzędnikach oskarżonych o korupcję w związku z przydzielaniem koncesji na poszukiwanie tego cennego surowca.

W drugiej połowie ubiegłego roku Ministerstwo Środowiska wydało ostatnie ze 109 pozwoleń, głównie koncernom zagranicznym i ich polskim partnerom. Cena koncesji, około 100 euro za kilometr kwadratowy, była – jak pisze tygodnik The Economist – „trywialna”. Także łapówki, które mieli przyjąć wspomniani funkcjonariusze na czele z szefem wydziału geologii ministerstwa, nie były oszałamiające: „raczej tysiące niż setki tysięcy euro”.

Brytyjski tygodnik pisze jednak, powołując się na eksperta Instytutu Sobieskiego, że sprawa może być zaledwie „wierzchołkiem góry lodowej”. Korupcji sprzyja bowiem niedostosowane zupełnie do nowej rzeczywistości prawo, które tkwi swymi korzeniami w przeszłości, gdy rynek gazowy kontrolowały nieliczne przedsiębiorstwa państwowe.

Śmiesznie tanie licencje, które w przyszłości mogą przynieść krociowe zyski, sprzyjają mniejszym i większym przekrętom. Podobnie zresztą jak podsycana od dłuższego czasu przez niektóre media „łupkowa gorączka”.

Newsletter w języku polskim

Wizja Polski jako drugiej Norwegii przemawia jednak do wyobraźni polityków, którzy nie mogą się wprost doczekać uniezależnienia kraju od dostaw rosyjskiego gazu. Ale porównanie to, jak podkreśla The Economist, na razie jest nie na miejscu:

Polski rząd sprzedawał licencje łupkowe tak tanio ze względu na spekulacyjny charakter tej inwestycji, a także dlatego, że inwestorzy musieliby ponieść wszystkie związane z nią koszty. Polska jest słabo przygotowana, jeśli chodzi o infrastrukturę do wydobycia gazu łupkowego.

To duża różnica w porównaniu z Norwegią, która ściąga od koncernów, takich jak Exxon, podatki sięgające 78% dochodów uzyskiwanych z eksploatacji złóż. Może sobie na to pozwolić, bo krajowe firmy odpowiadają za rozwiązywanie wszystkich technicznych problemów związanych z eksploatacją złóż gazu”.

I dlatego dużo trafniejsze wydają się porównania z Uzbekistanem czy Turkmenistanem. Afera korupcyjna związana z licencjami na poszukiwania gazu łupkowego powinna zadziałać „otrzeźwiająco” na tych, którzy marzą o gazowym bogactwie. A przynajmniej zmusić rząd do szybkiego wprowadzenia prawnych regulacji zapobiegających takim nadużyciom w przyszłości.

Nie zaszkodziłoby też planowane rozwiązania poddać wcześniej pod publiczną ocenę. W przeciwnym razie, gdy tylko ucichnie awantura o ACTA, możemy być świadkami skandalu łupkowego.

Kategorie
Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!