Trójstronna Europa

Opublikowano w dniu 20 maja 2011 o 12:13

Czy Polska, obok Francji i Niemiec, stanie się głównym sojusznikiem Ameryki w Europie? Jest to wielce prawdopodobne, pisze na łamach National Interest amerykański publicysta i ekspert od stosunków międzynarodowych Robert D. Kaplan.

Jego zdaniem, aby zapewnić sobie europejskie wsparcie Stany Zjednoczone będą potrzebować silnych sojuszników w wybranych krajach Starego Kontynentu. A konkretnie w trzech: Francji, Niemczech i w Polsce. Dlaczego? Oddajmy głos Kaplanowi:

Gdy spojrzeć na mapę geograficzną, widzi się, że trójka ta zajmuje szeroką europejską równinę od Pirenejów po były Związek Radziecki, a ze swoimi 184 milionami mieszkańców obejmuje prawie 2/5 populacji Unii Europejskiej. Francja i Niemcy, które przez prawie całą nowożytną historię były mocarstwami, mogą się pochwalić potencjałem i determinacją zupełnie nieobecnymi gdziekolwiek indziej w południowej Europie, natomiast Polska, ze swoją pokaźną i spójną religijnie, dochodzącą do 40 mln, populacją, wyłania się jako ośrodek, który z natury rzeczy ma dźwigać na barkach los środkowej i wschodniej Europy.

A skoro tak, to z polską polityką zagraniczną i międzynarodową pozycją Polski nie może być tak źle, jak niektórzy sądzą. Zresztą wkrótce sami się o tym przekonamy. Pod koniec maja zawita do Warszawy prezydent Obama, który ma zapalić zielone światło dla stałej obecności amerykańskich myśliwców w Polsce oraz ustalić szczegóły dotyczące udziału Polski w projekcie tarczy antyrakietowej.

Newsletter w języku polskim

Kilka tygodni później Warszawa obejmie przewodnictwo w Unii Europejskiej. Czy to będzie przełom? Można to niemal uznać za pewnik, gdy się zanalizuje wywody Kaplana. Najwyraźniej nie podziela on obaw niektórych polskich komentatorów martwiących się, że kryzys finansowy i arabska wiosna zmuszą Warszawę do przesunięcia akcentów polskiej prezydencji.

Paradoksalnie, tarapaty finansowe samej Unii i niektórych jej członków mogą nam ułatwić zadanie, bo gdy wspólnotowe instytucje „zajęte będą integrowaniem w strefie euro śródziemnomorskich i bałkańskich priorytetów, Francja, Niemcy i Polska zyskiwać będą na znaczeniu”.

W idealnym świecie geopolitycznych wizji, „jeśli Francja, Niemcy i Polska zgodzą się w jakiejś kwestii, reszta kontynentalnej Europy pójdzie za nimi; a jeśli nie – nie będzie to miało znaczenia”, konkluduje amerykański publicysta. Pozostaje tylko modlić się, by ta przepowiednia się spełniła.

Kategorie
Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!