Wybierz język
„Wciąż nie znamy prawdziwej przyczyny tej katastrofy”, ubolewa Postimeespiętnaście lat po tym, jak (28 września) prom „Estonia” poszedł na dno na Morzu Bałtyckim. Dziennik oskarża rządy, w tym zwłaszcza szwedzki, o brak woli przeprowadzenia śledztwa. „Ale to nie wszystko – dodaje gazeta. – Ta katastrofa kładzie się cieniem na estońskiej branży morskiej”. Od czasu tej tragedii „estońskie społeczeństwo odwróciło się do morza plecami – [pisze w publicystycznym artykule marynarz Mairold Vaik](http:// http://www.postimees.ee/?id=168723). „Choć podczas uroczystości lubimy sobie nadawać ładną nazwę – narodu morskiego – to nie mamy silnej branży morskiej. (…) Dotacje przyznane przez państwo temu sektorowi stanowią ułamek tego, co przeznacza się na rolnictwo”. Obecnie, jak podkreśla Vaik, „armatorzy wolą pływać pod obcą banderą”.
