Kryzys zadłużeniowy

Włochy uważają, że są poza ostrzałem

Opublikowano w dniu 13 czerwca 2012 o 14:51

Cover

Pojawiły się plotki na temat scenariusza, wedle którego Włochy będą kolejnym, po Hiszpanii, krajem, który będzie się ubiegał o wsparcie finansowe ze strony UE. Spowodowało to żywą reakcję wśród Włochów, także samego premiera. „Włochy nie są zagrożone”, tak brzmi nagłówek La Stampy, które to słowa są cytatem z wypowiedzi Mario Montiego.

Poprzedniego dnia jednoznacznie zdementował on doniesieniaaustriackiego ministra finansów, który stwierdził, że Włochy może czekać los Hiszpanii. Po tym, jak ta zwróciła się z prośbą o pomoc finansową dla swoich banków, giełda w Mediolanie odnotowała gwałtowny spadek, a oprocentowanie włoskiego długu publicznego skoczyło powyżej psychologicznej bariery 6%.

Potwierdzając słowa Montiego, niemiecki minister finansów Wolfgang Schäuble powiedział, w wywiadzieudzielonym La Stampie, że „kraj rzeczywiście nie jest zagrożony” pod warunkiem, że „będzie nadal podążał drogą wytyczoną przez rząd”.

Newsletter w języku polskim

„Myślenie, że skoro hiszpańskie banki potrzebowały pomocy, to to samo czeka włoskie, jest naprawdę absurdalne”, komentujeStefano Lepri w La Stampa:

Nic w statystykach nie uzasadnia wzrastającego zaniepokojenia wobec naszego kraju. Już bardziej chaos polityczny mógłby je tłumaczyć. […] Przyzwolono na to, żeby problemy strefy euro nabrały takich rozmiarów, że złe intencje spekulantów zarabiających na Włoszech pokrywają się z obawami wszystkich innych ludzi. Wieść o wsparciu hiszpańskiej gospodarki była dobrą nowiną. Brak racjonalności rynków doprowadził jednak do tego, że zmienił ją, w jeden dzień, w złą nowinę.

Il Sole 24 Ore jest podobnego zdania:

Niektórzy myśleli, że stosowna, i choć raz prewencyjna, interwencja eurogrupy na rzecz hiszpańskich banków da, jeśli nie długotrwały, to przynajmniej kilkudniowy spokój. Głęboko się mylili – widocznie rynki mają już dość strażaków, którzy żałują wody. Półśrodki, stopniowana solidarność polegająca na łataniu dziur tu i tam po minimalnych kosztach coraz mniej je przekonują. Półśrodki, którym daleko do radykalnych, kompleksowych – słowem wiarygodnych – rozwiązań. Kryzysem zarażają się więc kolejne kraje i może on doprowadzić do końca wspólnej waluty. Po Grecji, Irlandii, Portugalii i Hiszpanii, kolej na Włochy. W przedsionku czeka na plan ratunkowy już piąty kandydat – w najbliższych dniach Cypr powinien się zwrócić do Unii z prośbą o pomoc dla swoich banków.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat