Dwoje dziennikarzy, Claude Verlon i Ghislaine Dupont, z Radio France Internationale (RFI) zostało porwanych i zabitych l2 listopada w Kidal, na północy Mali. Stało się to po tym, jak przeprowadzili wywiad z przedstawicielem Tuaregów, dwie godziny później ich podziurawione kulami ciała znaleziono za miastem.
Dziennik składa hołd zabitym, podkreślając, że operacja wojskowa rozpoczęta w Mali na początku roku nie przyniosła spodziewanej stabilizacji -
François Hollande miał rację, chcąc wyplenić terroryzm zagrażający całemu regionowi i wyłonionym w wyborach władzom. Ale to, co się wydarzyło pod koniec ostatniego tygodnia, pokazuje również, że nie zdołano go w pełni poskromić. Mimo obecności żołnierzy francuskich, oddziałów ONZ i sił malijskich, Kidal jest nadal strefą bezprawia, kolebką rebelii separatystycznych Tuaregów oraz działań islamistów i wynikających z tego wszelkiego rodzaju napięć.