Węgry

Nie będzie zakupów w niedzielę

Opublikowano w dniu 1 kwietnia 2015 o 11:55

Podczas gdy we Francji rozważa się wydłużenie czasu prowadzenia działalności handlowej, na Węgrzech 15 marca weszło w życie prawo zakazujące otwierania sklepów w niedzielę, informuje The Budapest Times. Ustawa zgłoszona przez współrządzącą radykalną partię chrześcijańską KDNP, nie obejmie sklepów o powierzchni poniżej 200 metrów kw. i małych placówek rodzinnych. Zakaz nie obejmie też aptek, kiosków z tytoniem i papierosami, targowisk oraz punktów handlowych na terenach baz wojskowych, stacji benzynowych, w kinach, lotniskach i restauracjach.

„Handlować nie wolno też będzie w dni powszednie między 22 a 6”, zauważa dziennik i dodaje, że „zakaz nie będzie też dotyczyć czterech niedziel przed Bożym Narodzeniem, handlowcy będą też mogli wybrać dodatkowo jedną niedzielę w roku, kiedy będą mogli otworzyć sklep”. Jeśli chodzi o placówki w miejscach turystycznych, pozostaną one na razie otwarte w niedzielę, choć rząd może jeszcze zmienić zdanie w tej sprawie. Sklepikarze i właściciele supermarketów na razie próbują rekompensować sobie straty wynikające z zakazu handlu w niedzielę, przedłużając godziny otwarcia sklepów w tygodniu. Ale markety budowlane i centra handlowe, które notują najwyższą sprzedaż właśnie w niedzielę, na pewno nie wyjdą na swoje.

Nowe prawo nie wszystkim się podoba, narzeka zwłaszcza personel, który musi teraz pracować po 12 godzin dziennie. Niektórzy skarżą się, że zakaz pracy w niedzielę pozbawia ich możliwości brania godzin nadliczbowych (płatne o 50 proc. więcej). Reforma jest sprzeczna z aktualnym trendem w Europie, zauważa The Budpest Times, który jest za liberalizacją sektora sprzedaży detalicznej. O sprawie zrobiło się głośno nie tylko we Francji, ale również w Niemczech, Holandii, Norwegii i Austrii, gdzie zakaz handlu w niedzielę ma podłoże religijne. Nawet jednak w Niemczech czy w Austrii mnożą się wyjątki.

W Chorwacji zakaz podobny do tego, który teraz wprowadzili Węgrzy obowiązuje od 2009 roku. 12 miesięcy od jego wprowadzenia, sprzedaż detaliczna spadła o 15 proc. Ostatecznie uchylił go chorwacki Trybunał Konstytucyjny, który orzekł, że nie był on konieczny, nie realizował zamierzonego celu i ograniczał konkurencję. Węgierskie związki zawodowe oraz stowarzyszenia pracodawców już wezwały do rozpisania ogólnokrajowego referendum w sprawie uchylenia zakazu. Jak wynika z ostatnich sondaży, 68% Węgrów jest jej przeciwnych.

Newsletter w języku polskim

Odzwierciedlając poglądy większości obywateli, dziennik Magyar Nemzet, który zasadniczo wspiera rząd Orbána, uważa, że obowiązkowe zamykanie sklepów w niedziele jest po prostu „zamachem na wolność”:

Węgrzy nie lubią być stawiani przed faktami dokonanymi. Być może dlatego, że i tak mają już niewiele do powiedzenia. Dotyczy to nie tylko ubogich, ale także niższej klasy średniej. Nawet jeśli udało się nam uwolnić od komunizmu, to nasze życie ogranicza się do zaspokajania podstawowych potrzeb. Austriacki emeryt stoi przed trudnymi wyborami pomiędzy rejsem po Morzu Śródziemnym a podróżą do Pragi, natomiast możliwości jego węgierskiego odpowiednika są nieco bardziej ograniczone: szynka surowa czy szynka gotowana. Nasi politycy powinni wiedzieć, że w społeczeństwie, gdzie wolność wyboru jest ograniczona, pułap tolerancji jest bardzo niski.

Konserwatywny portal Mandiner zauważa z kolei, że w krajach, którym Węgrzy zazdroszczą najbardziej, takich jak Austria, Szwajcaria, Niemcy, Norwegia czy Szwecja, prowadzenie działalności handlowej w niedzielę podlega surowym ograniczeniom. Jest to stara tradycja i ludzie są do niej przyzwyczajeni. „My mamy jednak inne tradycje i inne przyzwyczajenia”, pisze dziennik, dodając, że otwarcie sklepów w niedzielę nie ingeruje w nasze życie, a ponadto służy liberalizacji działalność handlowej. Natomiast zakaz narusza prywatność i, co więcej, szkodzi działalności gospodarczej.

Tłum. Władysław Bibrowski

Kategorie
Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!