„Rumunia stała się w UE rekordzistką pod względem podatków”, stwierdza Cotidianul i zapowiada, że od 1 września tego roku obciążenia, które dotykają producentów papierosów, jeszcze wzrosną. A przecież od ostatniej podwyżki (1 kwietnia) minęło ledwie kilka miesięcy. „Przy stawce 64 euro od 1000 papierosów, w tym 10 euro ‘podatku od używek’, Rumunia stanie się krajem nękającym podatników!” – ubolewa bukaresztański dziennik.
Producenci działający w tym kraju uskarżają się na skutki uboczne takich decyzji. „Papierosy pochodzące z przemytu z Mołdawii i z Ukrainy, sześciokrotnie tańsze, stanowić będą wkrótce 30% krajowej konsumpcji w porównaniu z 14% odnotowanymi w ubiegłym roku” – tłumaczy Cotidianul. Philips Morris i British American Tobacco grożą, że zamkną swoje zakłady, jak to już zrobiły na Łotwie i na Węgrzech.