Kryzys zadłużeniowy
Prezes EBC podczas konferencji prasowej we Frankfurcie, 2 sierpnia.

Mario Draghi: wybawca czy kat strefy euro?

EBC prawdopodobnie będzie interweniować, ale państwa członkowskie muszą najpierw wystosować prośbę o pomoc. Przekaz prezesa Europejskiego Banku Centralnego wzbudził żywe reakcje w europejskiej prasie, która zastanawia się, jaka właściwie jest jego realna władza.

Opublikowano w dniu 3 sierpnia 2012 o 16:54
Prezes EBC podczas konferencji prasowej we Frankfurcie, 2 sierpnia.

„Draghi poddaje się” Niemcom, pisze zbulwersowane ABC. Prezes Europejskiego Banku Centralnego uzależnia interwencję na rynkach zadłużenia od tego, czy Hiszpania i Włochy wystosują oficjalną prośbę do Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej. A zarówno niemiecki rząd, jak i Bundesbank, domagają się, aby tej pomocy towarzyszyła restrykcyjna polityka budżetowa pod nadzorem UE. Konserwatywny dziennik twierdzi, że Mario Draghi jest „odzwierciedleniem bezsilnej UE”.

Cover

Gra w karty EBC, w której przestrzega on wytycznych narzuconych przez państwa Północy, jest zupełnie nie do przyjęcia w tak dramatycznym momencie. […] Jeżeli chcemy, żeby euro stało się naprawdę nieodwracalne [tego przymiotnika użył Draghi], musimy je wspierać poprzez działania solidnych i wiarygodnych instytucji pod jasnym i zdecydowanym kierownictwem, a EBC tego brakuje w obecnym kryzysie.

El Paísz kolei twierdzi, że „EBC zachęca Hiszpanię do nowego planu ratunkowego”. Centrolewicowy dziennik uważa, że Mario Draghi dysponuje teraz „pełnią władzy”:

Newsletter w języku polskim

Cover

Posłużył się oczekiwaniem [to oczekiwanie pojawiło się, gdy zapewnił, że EBC zrobi wszystko, co w jego mocy, żeby uratować euro], aby zaprogramować wszystkie bardziej istotne ruchy w polityce europejskiej w najbliższych tygodniach. Po pierwsze, Hiszpania jest skazana na wszystkie reformy narzucone przez Europę i na ubieganie się o upokarzający drugi plan ratunkowy [po tym przeznaczonym dla hiszpańskich banków]. Po drugie, Włochy skorzystają pośrednio z hiszpańskiego planu ratunkowego, ale jest rzeczą bardzo prawdopodobną, że zostanie również zmuszona do ubiegania się o pomoc, gdy ich sytuacja stanie się już bardziej klarowna. Po trzecie, europejscy partnerzy muszą zatwierdzić te dwa plany ratunkowe bez stawiania dodatkowych, zbyt kosztownych politycznie, warunków. Po czwarte, jeżeli wszystko tak się potoczy, Niemcy (i ich bank centralny) będą musiały zrezygnować ze swojego neoliberalnego dogmatyzmu i zostawić EBC wolną drogę. Wreszcie cała władza skupi się w rękach jednego Draghiego, jest to marzenie nowego Richelieu polityki kontynentalnej. […] Sęk jednak w tym, że nadal opiera się na tym chimerycznym oszustwie [polegającym na ograniczaniu wydatków Południa], aby zaufanie powróciło.

We Włoszech Corriere Della Sera stwierdza, że „rynki zawiodły się na terapii szokowej Draghiego”. Ale zdaniem gazety „ten źle zrozumiany manewr będzie mimo wszystko przydatny”, a rynki się mylą.

Cover

Draghi dał wszystko, co miał i zachował przy tym niezależność EBC, biorąc pod uwagę dzisiejsze uwarunkowania polityczne i instytucjonalne w Europie. […] Po pierwsze, mimo że się nie zaangażował w interwencję o szczególnym celu, prezes EBC nie wykluczył konkretnych działań w przyszłości. Ponadto, przypomina politykom bardzo ważną rzecz, decyzja o ubieganiu się o pomoc, która ma i zalety i wady, nie należy do EBC, ale do rządów i ich wyborców.

„Draghi jest rozważny, a rynki odnotowują spadek”, zauważa La Stampa. Ale zdaniem turyńskiej gazety, nie można za to obarczać prezesa EBC.

Cover

Istnieje zbyt duża różnica między niecierpliwością rynków i upływem czasu związanym z podejmowaniem decyzji politycznych i gospodarczych: rynki powinny być mniej nerwowe, a politycy szybsi. […] Oczekiwana przez wielu próba wysadzenia w powietrze za jednym zamachem spreadu [rozpiętość między oprocentowaniem długu Włoch i Hiszpanii, a długiem Niemiec] i złożonego nieładu strefy euro za pomocą bazooki Europejskiego Banku Centralnego polepszyłaby sytuację na kilka dni, może kilka tygodni, ale kosztem poważnych przyszłych rozczarowań. I gdyby EBC pogardził innymi instytucjami UE, ograniczyłoby to ich wiarygodność bez korzyści dla niego samego.

W Niemczech Handelsblatt obawia się, że prezesowi EBC „rynki związały ręce” i zmuszają go do interwencji w celu odkupienia części długu, podczas gdy [Financial Times Deutschland cieszy się](http://www.ftd.de/politik/europa/:ezb-sitzung-draghis-weiser-plan/70071809.html#utm_source=rss2&utm_medium=rss_feed&utm_campaign=/politik [03/08/12 16:27:37] Carolin Lohrenz: http://www.handelsblatt.com/meinung/kommentare/ezb-draghi-wird-zum-getriebenen-der-maerkte/6953944.html) z „bardzo zgrabnego kompromisu”. Süddeutsche Zeitungaprobuje podwójną strategię Draghiego, „zachowującego się jak prezydent euro, którego unia walutowa jeszcze nie ma”, ponieważ nie ogranicza się do roli zwykłego „strażnika inflacji”, ale staje się „graczem z tupetem”, takim jak Alan Greenspan, były prezes Amerykańskiej Rezerwy Federalnej [FED].

Cover

Wyzwaniem dla niego jest wytłumaczenie obywatelom południowej Europy, że im pomoże tylko jeżeli radykalnie zreformują swoją gospodarkę. W czwartek wybrał mądrą taktykę „dopóki”. Wspomniał o możliwości zakupienia obligacji, ale jedynie jeżeli rządy spełnią warunki. Innymi słowy: pieniędzy nie dajemy za nic, byłoby to podpisanie aktu egzekucji niemieckiego podatnika.

De Volkskrantjest sceptycznie nastawiony do działań szefa EBC. Holenderska gazeta uznaje, że Draghi „szkodzi własnej wiarygodności”, bo jego zapowiedzi nie znalazły pokrycia. Ale rozumie jego sytuację:

Cover

Nie dysponuje ostatecznymi środkami, które pozwoliłyby na rozwiązanie kryzysu w strefie euro. Kupowanie obligacji lub transfer tanich pieniędzy do banków są tylko środkami łagodzącymi, które zwalczają symptomy kryzysu. […] W zasadzie to europejscy politycy mają klucz do rozwiązania. Uda nam się pokonać kryzys, tylko jeżeli kraje w dobrej kondycji finansowej będą gwarantem dla państw z problemami, o ile te ostatnie są skłonne zrezygnować z części swojej suwerenności.

Wiedeńskie [Die Presse zauważa](http://Wiedeńskie die Presse zauważa, że „EBC jest sparaliżowany przez walkę o wpływy przy rozdzielaniu pomocy finansowej”. Zdaniem centroprawicowego dziennika, to Berlin, który „domaga się z desperacją wprowadzenia unii stabilności”, jest tutaj przegranym. Pamiętając o orzeczeniu niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego [dotyczącym europejskiego mechanizmu stabilizacyjnego, EMS], które powinniśmy poznać 12 września, oraz o 59% Niemców popierających politykę antykryzysową Angeli Merkel, Bundesbank i rząd trzymają się swojego jednoznacznego „nie” masowemu odkupywaniu obligacji państwowych i przyznaniu licencji bankowej EMS. ), że „EBC jest sparaliżowany przez walkę o wpływy przy rozdzielaniu pomocy finansowej”. Zdaniem centroprawicowego dziennika, to Berlin, który „domaga się z desperacją wprowadzenia unii stabilności”, jest tutaj przegranym. Pamiętając o orzeczeniu niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego [dotyczącym europejskiego mechanizmu stabilizacyjnego, EMS], które powinniśmy poznać 12 września, oraz o 59% Niemców popierających politykę antykryzysową Angeli Merkel, Bundesbank i rząd trzymają się swojego jednoznacznego „nie” masowemu odkupywaniu obligacji państwowych i przyznaniu licencji bankowej EMS.

Ale Niemcy są coraz bardziej odizolowane. [Poza amerykańskim sekretarzem skarbu Timothy Geithnerem i Finem Jyrki Katainenem,] nowy prezydent Francji oraz premierzy Włoch i Hiszpanii właśnie tworzą nową koalicję na rzecz stworzenia alternatywy dla restrykcyjnej polityki, którą Niemcy próbują narzucić.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat