Według częściowych wyników były burmistrz Sibiu uzyskał 54,55 proc. głosów, zaś jego główny rywal premier Victor Ponta (Partia Socjaldemokratyczna) — 45,53 proc.
„Klaus Iohannis wybrany prezydentem. Guten morgen Rumunio!”, woła nagłówek w Adevărul, nawiązując do niemieckich korzeni kandydata. Dziennik zauważa również, iż Iohannis —
jest bardzo dyskretnym germanofilem, profesorem fizyki i burmistrzem Sibiu od szesnastu lat, a także osobą, która cieszy się poparciem kanclerz Angeli Merkel.
Newsletter w języku polskim
România Liberă donosi z kolei, że Rumuni mieszkający zagranicą mieli problemy z głosowaniem (z prawie 3,2 mln emigrantów, głosy oddało zaledwie 350 tys.) ze względu na niewystarczającą liczbę punktów wyborczych. W niektórych miastach, np. w Paryżu, wyborcy musieli czekać w kolejce aż dziesięć godzin, by móc spełnić swój obywatelski obowiązek. Dziennik odnotowuje, że —
w Paryżu i Turynie trzeba było interwencji sił bezpieczeństwa, by rozproszyć gniewny tłum. Tymczasem w Rumunii, gdzie po ogłoszeniu wyników rozpoczęły się powyborcze przyjęcia, dały się słyszeć głosy wzywające premiera Pontę do rezygnacji. Ten oświadczył jednak, że na razie zamierza pozostać na stanowisku. Zwolennicy Iohannisa uczcili zwycięstwo swojego kandydata, śpiewając w Bukareszcie piosenkę „Santa Klaus is coming to town”, nagranie szybko stało się hitem w sieci.